Nowoczesne, aktywne, kreatywne – tak, w trzech słowach, można określić Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Łowcach.
– Staramy się iść z duchem czasu. Koło ma swoją pocztę mailową i profil na Facebook’u. Także większa część Członkiń, posiada konto na portalu społecznościowym, Ponadto nasza przewodnicząca prowadzi swojego kulinarnego bloga „Kuchnia u Bietki” – chwalą się Gospodynie.
Panie reaktywowały działalność kobiecej organizacji w 2011 r. Dawniej w Łowcach istniały nawet dwa Koła. Potem zostało jedno, które jednak prawie w ogóle nie funkcjonowało, bo Panie spotykały się tylko raz w roku, przy organizacji Dnia Kobiet.
– Cztery lata temu postanowiłyśmy, że się zorganizujemy i będziemy wspólnie działać. Chciałyśmy zrobić coś ciekawego dla siebie, ale i dla całej miejscowości – wspominają Członkinie.
W Kole zapisanych jest aktualnie 80 Pań. Nie wszystkie jednak ściśle współpracują i aktywnie działają.
– Tak naprawdę mamy kilkunastoosobową zgraną ekipę. Jednakże, jeśli Koło planuje większe imprezy i jest więcej rzeczy do przygotowania, na pozostałe koleżanki też można liczyć. Jeśli poprosi się je o pomoc, to nigdy żadna nie odmawia i każda gotowa jest pomóc – zaznacza Elżbieta Sobejko, przewodnicząca KGW.
Gospodynie spotykają się w świetlicy wiejskiej. Tam też organizują różnego typu imprezy kulturalne. W swoim gronie spotykają się często, nie tylko przy zaplanowanych przedsięwzięciach. Starają się także robić coś dla siebie.
– Uprawiamy nordic walking, chodzimy na aerobik, próbowałyśmy też trenować zumbę. Po prostu dbamy o formę, aktywnie spędzając czas – mówią z radością.
KGW organizuje wiele imprez, m.in. zabawę karnawałową, „Wiejskie Wicie Wieńców”, Andrzejki, Dzień Matki i Dzień Kobiet. Współpracuje przy tym z miejscową szkołą, strażakami z OSP, Wójtem gminy i mieszkańcami wsi. Członkinie podkreślają, że zawsze mogą liczyć także na pomoc swoich mężów.
Panie startują ponadto w różnorakich konkursach, związanych np. z tradycyjną kuchnią, ozdobami bożonarodzeniowymi czy wielkanocnymi. Jak na nowoczesne kobiety przystało, uczestniczą też w szkoleniach i konferencjach. Brały udział m.in. w „XI Podkarpackim Forum Kobiet Wiejskich” w Rzeszowie oraz w konferencji „Kobieta przedsiębiorcza” w Boguchwale.
Gospodynie robią nalewki, pieką i gotują. Swoje kuchenne specjały prezentują na dożynkach gminnych i powiatowych. Stoły z przysmakami Pań zawsze cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
– Najszybciej z naszych stołów znikają tradycyjne, „babcine” placki, pieczone na kuchni kaflowej, także swojski ser żółty, smalec z cebulką, kartoflak, bigos, fasolka, pierogi, gołąbki – mówią z dumą Członkinie. Ich trzy przepisy znalazły się nawet w regionalnej książce kucharskiej, a furorę zrobiła niegdyś ich sałatka z kucharkiem.
KGW w Łowcach utrzymuje się z comiesięcznych składek.
– Przy organizowaniu wydarzeń kulturalnych korzystamy z uzbieranych funduszy. Jeśli natomiast przygotowujemy coś na konkurs, to każda z nas robi to z własnych środków – przyznają Członkinie. Podkreślają przy tym, że wszystkie zdobyte nagrody przeznaczają zawsze na rzecz Koła.
– Posiadamy już dobrze wyposażone zaplecze kuchenne. Dysponujemy np. pełnym kompletem naczyń na 60 osób. To pozwala często wypożyczać nasz sprzęt – dodają.
Panie z Koła Gospodyń Wiejskich, zgodnie twierdzą, że są otwarte na różne inicjatywy i zawsze chętnie angażują się w różne wydarzenia kulturalne.
– Na pewno chcemy zorganizować sobie jakąś wycieczkę. I to jeszcze w tym roku. Poza tym chciałybyśmy bardzo dorobić się w końcu własnych strojów. Póki co, niestety musimy je wypożyczać. A co ponadto? Zobaczymy, co życie przyniesie – odpowiadają, pytane o plany na przyszłość. Niewątpliwie, dzięki swojej otwartości i zaangażowaniu w to, co robią, są gotowe na kolejne, nowe i ciekawe wyzwania.
Źródło: www.jaroslawska.pl/01.05.2015/Nr:17/2015