SZUKAJ:
szukaj

Legendy chłopickie

Krzywdziciel ciężko ukarany.

Istniał kiedyś w Chłopicach stary kościół pośrodku wsi. Wokół kościoła znajdowały się trzy domostwa: jedno należało do kościelnego, drugie do Szymona a trzecie do jego siostry. Rodzeństwo posiadało ziemię po ojcu podzieloną sprawiedliwie na połowę. Szymon stał się bogatym gospodarzem lecz jego siostra została wdową z trójką dzieci. Nieuczciwy brat okradał siostrę podbierając jej co rusz kilka skib gruntu. Wdowa z dziećmi prosiła go o miłosierdzie lecz on pozostawał głuchy na ich wołania. Z biegiem lat Szymon nadal okradał siostrę, której pozostało zaledwie 5 zagonków roli. Od ciągłej zgryzoty wdowa rozchorowała się i oślepła. W noc wigilijną wdowa z sierotami poszła błagać brata o litość, ten jednak wyrzucił ich na dwór. Poszli więc do kościoła prosić Boga o zmiłowanie. Jednak kościelny także wyrzucił sieroty z kościoła nie szczędząc przekleństw i wyzwisk. Biedna wdowa udała się do domu aby tam wznosić błagania do Boga, który jeszcze tej samej nocy wysłuchał jej próśb. Około północy zatrzęsła się ziemia w całej okolicy. Rano okazało się, że stojący na górce kościół zsuną się w dół, a wraz z nim znajdujące się nieopodal dwie chałupy: bezbożnego Szymona i kościelnego. Całość przysypała z góry ziemia tak że wystawał tylko wierzchołek kościoła z krzyżem. Zdarzenie to uznano za cud i karę dla bezdusznych ludzi.
    Do dziś na placu, na którym stał kiedyś kościół i domy, znajduje się stawisko, którego woda nigdy nie zamarza, a nad jego brzegiem wznosi się góra, z której bije źródło. Podobno są to łzy wdowy i sierot, które będą tak płynąć aż do dnia sądnego. Miejsce to zwane jest kościeliskiem.

Straszna kara na pijaka.

    Mieszkała kiedyś w Chłopicach rodzina Wieczorków utrzymująca się z pracy na roli. Mogliby żyć spokojnie gdyby nie ojciec-pijak, który trwonił majątek na alkohol. Przez 10 lat ojciec roztrwonił wszystko tak, że rodzinie został tylko grunt, pomimo to dzieci pielęgnowały ojca gdy był pijany, a gdy trzeźwiał prosił go o opamiętanie. Jednak ojciec za nic miał prośby rodziny, księdza oraz pana dworskiego. Sprawiedliwie osądził go Bóg zsyłając na niego straszną chorobę trwającą rok. Podczas gdy Wieczorek konał córka pobiegła po księdza. Duchowny udał się do chorego, a kościelnemu polecił uderzyć w dzwon. Zamiast donośnego dźwięku dzwonu rozległ się tylko dziwny grzechot. Wszyscy uznali to za karę dla pijaka za krzywdy, które wyrządził rodzinie.

Cudowne oślepienie złodzieja.

    W roku 1767 do kościoła w Chłopicach wtargnął złodziej, który ukradł wszystkie kosztowności i rozbił skarbonę, do której wierni składali datki. Grabieżca, zmyliwszy czujność strażnika kościelnego, postanowił uciec przez las w stronę Jarosławia, gdzie miał sprzedać łupy. W czasie ucieczki niemal całkowicie oślepł , a jego oczom ukazywała się tylko droga powrotna do kościoła. Słysząc głos nakazujący mu oddać wszystko co zrabował postanowił zawrócić. Został pochwycony przez strażnika, który zaprowadził go do proboszcza. Ksiądz przywiódł go przed ołtarz Matki Boskiej, następnie zapalił świece i odsłonił obraz i nakazał złodziejowi przyznanie się do winy. Ludność zgromadzona w kościele chciała surowo go ukarać lecz złodziej zaczął błagać o litość. Wierni zgodzili się darować karę, o ile otrzymają jakiś znak od Boga. Wówczas świece zgasły, a zasłona cudownego obrazu opadła. Uznano to za cud, nakazujący odpuszczenie winowajcy.


Nowe zasady dotyczące cookies W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.
[zamknij]